Weekend z sesjami kobiecymi za nami. Było cudownie, śmiesznie, intymnie, po babsku :) Malowanki, przebieranki. Na efekty sesji trzeba troszkę poczekać, ale nie oznacza to, że nie mam nic do pokazania. O nie! Oto mój as z rękawa! Natalia. Sesja ciążowa wieczorkiem, z głodnym mężem:). Na szczęście mąż zapozował do pierwszych ujęć a potem poszedł na zasłużoną kolację. I wtedy my z Natalią zaczęłyśmy prawdziwą sesyjną ucztę.