Posts from category "Fotografia rodzinna"

Studio czy plener? To zależy. Jeśli aura sprzyja, to plener! A kiedy aura nie sprzyja? Chyba tylko jak jest wiatr, ale takie tornado, bo rozwiane włosy wychodzą pięknie na zdjęciu ale latające płoty już nie. Jak pada, ale to jak jest mżawka, czyli taki deszcz jak ze spryskiwacza,kiedy nie ma się gdzie schować, bo wilgoć i tak nas dopadnie pod parasolem. Kiedy jest zimno, ale to dopiero od minus 10 stopni, bo i nosy czerwone i baterie w aparacie słobo trzymają:).No i oczywiście musi być choć trochę słońca, bo po ciemku nici z sesji. Czyli jak tornado, mżawka, siarczysty mróz i ciemna noc to wtedy siedzimy w studio. W innych przypadkach spokojnie możemy iść na sesję plenerową! Zgadzacie się? 

Nad rzeczką, opodal krzaczka, zrobiłam piękną sesję pięknej rodzinie. Dziękuję Kochani Wam wszystkim. Wszystkim, którym miałąm przyjemność robić sesje rodzinne. Dziękuję za Wasze zaufanie, wspólnie spędzony czas, przemiłe rozmowy i radośćw mym życiu. Do zobaczenia na kolejnej sesji fotograficznej! 

Wrzuć na luz, czyli uspokój się! Nie ganiaj za naklejkami na słodziaki, nie leć po tran w związku z rozpoczęciem roku szkolnego, nie wydzwaniaj po innych mamach pytając o lekcje dziecka. Uspokój się. Napij się zielonej herbaty, idż do parku z dziećmi, pograjcie w planszówki,poleżcie brzuchami do góry albo odpocznijcie podczas fotograficznej sesji rodzinnej. Czemu nie?

Portrety rodzinne kojarzą się nam z (a przynajmniej mnie) z czarno-białą fotografią przedstawiającą rodzinę wielopokoleniową, gdziekażdy ma grobową minę. Nie wiem, czemu miałam kiedyś takie skojarzenia. Na szczęście wyparły je portrety bardziej energiczne, żywiołowe i oryginalne. Teraz zdjęcia możemy zrobić nie tylko w studio. Coraz częściej są to portrety w plenerze, rodem z reklamy. Dla mnie, podczas fotografowania rodziny, najważniejsze są emocje, relacje, szzcery uśmiech. I tego się będe trzymać! 

Sesja fotograficzna w prezencie? Fantastyczny pomysł. Niektórzy wstydzą się, gdy robi im sie zdjęcia, inni zabiegani nie mają czasu a jeszcze inni nawet nie wiedzą, że można sobie i swojej rodzinie zamówić piękną sesję w plenerze. Dopiero gdy otrzymują od bliskich voucher na fotograficzną sesję rodzinną widzą, że jest to świetny pomysł, mile spędzony czas oraz fantastyczna pamiątka.

Hania i Julka na sesji były bardzo zawstydzone. Szeptały coś między sobą i sprawiały, że czułam się jakbym im w czymś przeszkadała. Przecież one tu szepczą sekrety między sobą a jakaś kobita z aparatem im przeszkada i się wtrąca. Myślę, że te ich nieśmiałe szepty otaczają ten kadr tajemnicą. Cała nasza sesja fotograficzna była jakaś taka zagadkowa, bo niby jak w 15 minut zrobić tyle pięknych ujęć.

Czasem mniej znaczy lepiej. To powiedzenie światnie sprawdziło się podczas sesji fotograficznej z Wiktorią; zwykła sukieneczka, skromna opaska i kosz z różami. Do tego cudna modelka i piękny kadr gotowy.

I znowu przykład, że nie tylko sesje fotograficzne z dziewczynkami są urocze. David i Artur czarowali mnie swoimi wielkim oczami. Może nie powinnam pisać, że byli uroczy, bo mogliby się pogniewać, ale z pewnością można napisać, ze byli niesamowici.

Lawendoterapia. Przepis: zabierasz urocze bliżniaczki w magiczne miejsce i robisz im niesamowte zdjęcia. Po takiej sesji fotograficzne każdy fotograf czuje się spełniony i zadowolony. Brawo ja!

Jeśli ktoś jest smutny, to załączone zdjęcie z naszej sesji rodzinnej powinno go rozweselić. Mnie rozwesela. I to nie tylko dlatego, że wspominam moje spotkanie z tą szaloną trójką. Po prostu ten kadr jest świetny. A najlepsze, że po tym zdjęciu każdy wykonał duży gryz i polała się ...zawartość arbuza, czyli pycha sok!