Zdjęcie na życzenie, czyli co? Czyli już tłumaczę. Podczas sesji rodzinnej z małą Ewą, jej mama powiedziała mi, że bardzo chciałaby dwa ujęcia: jak karmi Ewę piersią oraz jak nosi ją w chuście. Ze względu na jej prośbę, zdjęcia karmiącej mamy nie pokażę ( a szkoda, bo wyszło cudne), natomiast Ewę w chuście z dumą prezentuję. Jeśli więc podczas sesji fotograficznej macie swoje pomysły i życzenia, mówcie śmiało. Zrobię wszystko, by je spełnić:)
Studio czy plener? To zależy. Jeśli aura sprzyja, to plener! A kiedy aura nie sprzyja? Chyba tylko jak jest wiatr, ale takie tornado, bo rozwiane włosy wychodzą pięknie na zdjęciu ale latające płoty już nie. Jak pada, ale to jak jest mżawka, czyli taki deszcz jak ze spryskiwacza,kiedy nie ma się gdzie schować, bo wilgoć i tak nas dopadnie pod parasolem. Kiedy jest zimno, ale to dopiero od minus 10 stopni, bo i nosy czerwone i baterie w aparacie słobo trzymają:).No i oczywiście musi być choć trochę słońca, bo po ciemku nici z sesji. Czyli jak tornado, mżawka, siarczysty mróz i ciemna noc to wtedy siedzimy w studio. W innych przypadkach spokojnie możemy iść na sesję plenerową! Zgadzacie się?
Co rok się powtarza i co rok pytanie.. jaką niespodziankę sprawić drugiej połowie na rocznicę ślubu. Zachęcam do zabrania jej na niebanalną randkę.. w plener. Randka niebanalna bo w trójkę.... czyli jeszcze ze mną. Ale spokojnie, obiecuję, że będzie miło. Postaram się przenieść Was w czasy Waszych pierwszych spotkań, abyście poczuli się jak nowożeńcy. Sesja jako prezent na rocznicę ślubu to z pewnością dobry pomysł.
Zwierzę na planie sesji- to dopiero zabawa. A dwa zwierzaczki to całkiem niezły ubaw. Buldogi francuskie potrafią być urocze. Wszędzie wetkną te swoje małe mokre noski. Do tego zabawnie prychają:) Ale jak już byłą praca i warknęłam UWAGA, oba psiaczki pozowały i patrzyły w obiektyw. Szkoda tylko, że na zmianę:) Jeśli macie zwierzaczki, nie ma problemu aby wzięły udział w naszej sesji.
Niniejszy post skierowany jest raczej do dziewczyn, tych młodszych i tych starszych, tych, które niebawem zostaną mamami. Jako dziewczynka niemal każda z nas bawiła się w dom. Woziłyśmy misie i lalki w wózkach, przebierałyśmy je i karmiły. To marzenie z dzieciństwa wkrótce się spełni. I mimo, że nie będzie tak kolorowo jak w zabawie i czasem będziecie chciały rzucić zabawki w kąt i po ludzku sobie popłakać, to jednak będzie to najwspanialsza przygoda z najcudowniejszą przytulanką.
A jak wykorzystać okres przed narodzinami dzidzusia? Tym razem zapraszam do spełnienia marzenia bycia modelką. Przebieranki, malowanie, buty na obcasie, (lub nie:), pozowanie, błysk fleshy. To wszystko może się spełnić podczas profesjonalnej fotograficznej sesji ciążowej. Spełniaj marzenia!
